54

plamy na swetrze
zaczynam
pośród rękawów
poprutych
myśli zacznij
przestawać
ogarniać
ludzi
w barze nie widno najwyższy
czas i ciemnawo
w chemach widzisz przez
drewno
nie kochasz się masz
koniec
papierosów nie istnieje
musisz
nie szklanka musieć
przestawać kusić
bawełnę
końcówka
kurtki papierosa
rękawa
weszła
w audiowidok empetrójki zapaliłem zapomniałaś o lodzie zeszłego
snu
stopionego w ustach jawy przypaliłaś
płomieniem o kolorze
ananasa
mój
najwyższy kolor serca mój
najniższy
poziom krawata


taryfiarzgazu

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2013-07-07 16:08
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < taryfiarzgazu > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się