Pięknie starzy
A oni idą aleją…
Gdzie uliczna latarnia
Jakby do stóp im się kłania
Zasłuchani w oddechy
Nie słysząc ciszy wołania
Wiatr czule pieści zmęczone ciała
Zmrok przymyka leniwie powieki
Już świt wydaje się bliski
Choć realnie tak daleki
A oni idą aleją …
Gdzie lat najpiękniejszych?
Płynie wspomnienie
Ten sam anioł białopióry
-skronie ma srebrem trącone
Z podziwem patrzy w ich stronę
Bo dziś oboje pochyleni
Troski wyrzeżbione na twarzy
Wciąż bardzo zakochani
Tak pięknie starzy
malutka
|