...lęku

Dlaczego odczuwam niepokój gdy wyciągam dłoń i dotykam tarczy zegara,
Drżą mi palce u nóg i stóp, wstrząs dotknął trzewi, na ręce pojawiła się czarna skaza,
idę do lekarza, wszystko w normie powiada, skazy mu nie okazałem, rozdrapana rana,
Nie wierzę w magie ani w czarodziejskie słowa, ani kule ani zioła, tylko obecność jest zdrowa,
Tylko obecność jest zdrowa, położyłaś rękę na moich skroniach, zamknąłem umysł w dłoniach,
Położyłaś pocałunek mi na usta, jeden i drugi i trzeci, teraz zrośnięte ze sobą, miłość przyjmuję inną drogą,
Coś musnęło mnie po dłoni, jak fala rozeszła się w głąb toni, poraniłem sobie dłonie, już nie czuję się przy Tobie,
Spłynęła na moją twarz bliskość Twojego wzroku, w nozdrza uderzył mnie aromat rosy i świeżości poranku,
zamknąłem nozdrza usłyszałem szept, każde słowo otwieram jak ostrygę i pożeram jego treść,
jak mam się obronić? jak zachować siebie? Jak obronić się przed samym sobą? Jakim sposobem wroga zgnieść?
Krew pożarła żyły, kwas rozpuścił trzewia, mózg zacisnął się w napięciu i pękł, tętnice splątały się i odcięły mój lęk;
Teraz czołgam się więc bez rozumu, smaku, zapachu i słuchu, czołgam się bez dotyku, bez serca, bez przełyku,
ledwo żyw, ślepy i głuchy głupiec zasklepiony w potrzasku, został mi niemy gniew zamiast miłości bez...,


gepard

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2013-07-15 08:56
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < gepard wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się