Ja, On i Ty

Ja

Składam się dziś na ołtarzu
Twych stóp
Jestem już tak blisko
serca wrót

Ty

Stałeś się moim oddechem
Uwiecznieniem kobiecych marzeń
Każdy dotyk Twój
Ucieleśnieniem nieopisanych wrażeń

On

Bredzą, bredzą
Słuchać się nie da
On młodo umrze
Ona mi się zaprzeda

Ja

Śmierci metaliczny pocisk
niebotyczna jego siła
krwawię... umieram...
Gdzie jesteś moja Miła?

Ty

Nie... nie, nie możesz tak odejść
Zostawiając grób w mym sercu spękanym
Szeszelocie... Dziś duszę Ci oddaję
Bym mogła być z ukochanym

On

Stało się Według twej woli!
Teraz twoja dusza
U mych bram stoi

My

Czy nie widzisz nędzna maro?
Miłość stoi ponad ciałem
I tym co wieczne
Teraz precz!
Nawet z tym duchem, którego zabrałeś...

On

O słabi!
Płytkich marzeń istoty
Jam Szeszelot, brat nocy i wiecznego cierpienia
A oto motyw kolejnego ludzkiego zniszczenia


TalOSan

Średnia ocena: 6
Kategoria: Inne Data dodania 2005-09-14 16:35
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < TalOSan > < wiersze >
Ja_Poeta | 2016-03-15 18:49 |
Trochę za długi, motyw fajny. Pracuj dalej. 4
Mirta | 2013-01-06 13:49 |
ciekawy :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się