''Na huśtawce''
Zamykam oczy,
małe wielkie ziemskie
troski puszczam...
Nie uwiera bieg nakazów,
gdzie przyciasne buty
nosić muszę.
Kroki - nie zdołają unieść
ciała idealnie.
Głowa wprost proporcjonalna do
życzenia zaplanowanego z góry.
Kanon gestów przynależnych,
zyski zebrać i wypełnić
BYT po brzegi.
A ja wciąż zbyt nikła...
zwykła
zbyt banalna
by godziwie przeżyć...
BASTA
Rozhuśtana z wyobraźni pędem
LECĘ
Idealnie giętka ... dziecinnie beztroska.
GŁOŚNA!
Już sznurować ust
nie będę - nie chcę.
Przyklejone miny ,mowę
ciała - oddam.
Zrzucę ,nie zaprzedam
duszy jeszcze...
Chmury miękko rozczulają,
patrzą z rozbawieniem...
Gładko wskażą to wewnętrzne piękno.
Ono drzemie w każdym,
strute przez zbyt długi
moment - TWARDY.
Przytłoczył ciężko - wytykając tylko braki.
Byśmy nieuważnie swą brzydotę prali...
Z kompleksami , rozgniewani
włosy z głowy wyrywali .
Lustro odda, co wymyślę.
Więc odwagi !
Idealny moment prawdy.
Dziś dogadam się z sumieniem.
Głowa w górę ,śmiało...zdołam
własne piękno dostrzec w porę.
soella
|