Człowiek panem
Szczyt góry
Burzliwe gromy rozbiają skały
Człowiek,niczym Jowisz
Patrzy przed siebie
Nienawistne spojrzenie ściga żywioł
Podejmują walkę
Istota niewzruszona potęgą życia
Spadają na nią świetliste iskry
Brak jest poszanowania
Niewytłumaczalny spokój w pandemonium chaosu
Wtem piorun znudzony tą grą
Wyrywa się chciwie ku przeciwnikowi
On-zamyka oczy gotowy na śmierć
Wyszło słońce
Masz jeszcze jedną szansę
Nie zmarnuj jej
Soulkiller
|