Czy...?
Nuta sunie lekko po szynach
Dźwięk melodii niknie w uszach
Za oknem lśni blada poświata księżyca
Drga drobne serce w drobnym ciele
Brak mu tego jedynego głosu
Tej jednej szansy by być własnym marzeniem
Czy coś już było, czy już się skończyło?
Czy może w ogóle go nigdy nie było?
Czy zniknął w cieniu, schowany, za słońcem?
Czy kochał...? Najmocniej...?
Martuniad93
|