czekanie

Kiedy wieczorem czerń zaścieła swą paletę
A księżyc nie wzmaga nadziei na sile
Wtedy samotność patrzy mi w duszę
Szkli wpół przymknięte oczy

Gdy dłonie w próżnię trafiają
A dojrzałych czereśni kosz cudu nie czyni
Jestem już martwa
Trwam czekając na płomień spalenia

Kiedy kolejny ranek zwiastuje słońca wędrówkę
A ptaki wbijają skrzydła w chmur zagony
Wstaję by wyjść naprzeciw


Jeszcze jeden krok w przemijanie


chwilka

Średnia ocena: 9
Kategoria: Życie Data dodania 2013-08-19 17:49
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < chwilka > < wiersze >
soella | 2013-08-19 20:10 |
myślę,że jednak jest nadzieja w ostatniej zwrotce...zatrzymuje,a ten "kosz czereśni... , co cudu nie czyni", bomba.z nowym dniem - nowe możliwości.
Michal76 | 2013-08-19 20:04 |
Przyciąga uwagę czytelnika.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się