Bezradność drzewa



Lipa ciasno opleciona dzikim bluszczem
Uwięziona korzeniami na jałowej ziemi
Strumień co płaczliwie nad jej losem pluszcze
Radość wciąż jej wróży lecz losu nie zmieni

Żadnych deklaracji obietnic żadnych
Dwie pary oczu wpatrzonych w niebo
I dłoni dwie pary w czułości bezradnej
Którym tak wiele do szczęścia potrzeba

Od pnączy czepliwych trudno się uwolnić
Ale przecież lipy mogą rosnąć wszędzie
Dusza to miejsca i ciała niewolnik
Gdy się nie wyzwoli szczęśliwa nie będzie


szybcia

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2013-08-20 15:11
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < szybcia > wiersze >
Cairena | 2013-09-03 14:05 |
Pięknie napisałaś...*
Romantywista | 2013-08-20 15:43 |
Ładny wiersz, bardzo mi się podoba. Pozdrawiam :)
blueoctober | 2013-08-20 15:29 |
często błądzimy idąc donikąd...wadząc po drodze o niejeden konar i palące pnącza...przepięknie piszesz
blueoctober | 2013-08-20 15:29 |
często błądzimy idąc donikąd...wadząc po drodze o niejeden konar i palące pnącza...przepięknie piszesz
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się