Lubię
Mięciutko na palcach się wspinam
Kręcę, wiję, wyginam
Koszula flanelowa od Ciebie łaskocze w kolana
Idę po omacku, niedospana
I lubię tę drogę pokonywać co rano
Oswajać przestrzeń nieprzewidzianą
Szukać Cię i odnajdywać na nowo
Czarować koszulą flanelową
By nagle w jednym mgnieniu oka
Skrzydła rozłożyć i z wysoka
W ramion twych horyzont na oślep sfrunąć
Podrzeć koszulę i nago runąć.
Ola
|