Żyję zwyczajnie.
Żyję zwyczajnie
choć nocą umieram
tonąca w oceanie
słonych brutalnie łez
nikt tego nie widzi
bo wstydzę się lęku
bo o troskach
mówić nie lubię
brak mi już tchu
i serce ucichło
gdy ratunek nadchodzi
świadomość świtu
stawia mnie na nogi
przed chwilą skostniałe
muszę iść dalej
na spotkanie prawdzie
o sobie samej
nocą tonę
za dnia choruję
wrażliwą duszą
załamanym odczuwaniem.
- M.J.
szogunka
|