Dwa wiatry
Pośród wiatrów dwóch
Z wschodu i zachodu
Chciałem pozostać w centrum
Chciałem być kim byłem dotąd
Lecz wieją z obu stron
Zgniatają wszystko wokół
Przynoszą ład i pokój
Zostawiają morze ran
Każą nam wybierać
I porzucą pośród fal
Kiedy krzyczą ci do ucha
Że musisz wybrać ich
Ty uciekasz wprost przed siebie
Nie chcesz więźniem wiatru być
Możesz tonąć w nieskończoność
Odpychają ciągle ląd
Każdego można złamać
Każdy w sobie ma to coś
Co mogą wykorzystać
Lub odebrać
Zniszczyć w burzy słów
Biolent
|