wyśniona
Pojawiła sie nagle, była wyśniona , piękna,
Spadła prosto z nieba na malowane wówczas serce
Przyjolem ja tak spontanicznie
Co mógla taka sliczna istota mi zrobic?
Pięknie mnie bawiła, ślicznie czarowała duszyczkę moją
Chwaliła me cialo, mą urodę
Oddana był w zupełności, starczala mi wteszcie
Ciała nasze się godziły, słowa i myśli pokrywały
Rozpaliła mnie tak, że nie wiedziałem kiedy mówić, kiedy śnić
Aż wreszcie mója Julia stracił swe uczucia
Wypalił sie w niej zapał i marne uczucie
Rozkochanego w sobie mnie zostawiła
Rób co chesz, zapewne mamiła
Tak trafiony poderżniety, trwałem w bólu
Całe swieta moje przepłakałem
Aż nareszcie zrozumiałem, że nie Jej właściwie chciałem
Zjawa
|