metamorfoza
kochanie
moje zdziwienie
nie ma końca
znowu gdy dzisiaj
rano wstałam
dymiła już kawa gorąca
świeże bułeczki
w koszyku leżały
a moje buty
te zabłocone
lśniące gotowe
do wyjścia stały
ja muszę przyznać
dech mi zapiera
jestem tym faktem
niezmiernie wzruszona
czuję
jak fala miłości powraca
a moje serce CI wszystko
wybacza
jaskolka
|