Jesienią
podniosę się spod brzozy
w czerwonych szpilkach
i żółtej sukni
pójdę ze słonecznikiem
przez życie pod rękę
po wodzie i w kolorowych liściach
wierzbie się pokłonię
słowa ubiorę w korale
będę pisać - na przekór
bez rymu czasem bez ładu
lecz - nie poddam się
Wierzbina
|