1 seksualny turysta

1 Seksualny turysta


Dnia pewnego jeszcze spałem,
Słyszę we śnie coś nowego,
Cóż to bracie nie poznajesz?
Jestem przecież twoje ego!

To nie żadne jest odkrycie,
Dawno nad tym już myślałem,
Muszę zmienić swoje życie,
Taki zamiar zawsze miałem!


Trzeba teraz ruszyć mózgiem ,
Niech pomyśli moja głowa,
Nie straciłem wiele czasu ,
Już bajeczka jest gotowa!

No więc idę do swej żony,
Mam dla lubej informacje,
Moja ukochana żonko,
Dziś mam w klubie integracje.

Jeśli musisz trudna sprawa,
Więc pogłębiaj znajomości,
Ale kiedy dna dosięgniesz,
Porachuję Tobie kości!!!

Wyruszyłem w długą podroż,
Lecz los pisze scenariusze,
Na mej drodze jest agencja!
Dalej w drogę już nie ruszę!

Wybacz mi kochana żono,
Przepraszam Cię też Januszku,
Nie będziemy pić toastów,
Będę leżał z Damą w łóżku!


To agencja towarzyska.
Co mi ona oferuje?
Chcę zobaczyć wszystko z bliska!
Może czegoś tu skosztuje?

Widzę w okół piękne panie,
Kibić smukła, piękne lice,
Gdybym nie był tu gdzie jestem,
Rzekłbym, że to są dziewice!

Na fotelu w końcu sali,
Prezentuje się dziewoja,
Chociaż panów jest dość sporo,
ta panienka będzie moja!!!

Idę do niej śmiałym krokiem,
Muszę zacząć integracje,
Nie minęło wiele czasu,
Proszę Jolkę na kolacje!

Oczy miała tak niebieskie,
Jak błękitny kolor nieba,
Wszelkie inne atrybuty,
Były właśnie tam gdzie trzeba!

Włosy długie i kręcone,
Były czarne jak atrament
W moim brzuchu pływa motyl,
We łbie powstał dziwny zamęt!

Przy kolacji mi szepnęła,
Mam motylki w moim brzuszku,
Ty mój piękny Casanovo!
Chcę być z Tobą w moim łóżku!

Najpierw drinka na potencje,
Potem drugi dla odwagi,
Lecz nie mogłem tego wiedzieć,
Że w tym drinku były dragi!!!

Kiedy rankiem się zbudziłem,
Moja głowa wprost mi pęka!!!
W gębie czuję but gumowy,
Boże drogi co za męka!

Jolki nie ma już w pokoju,
Brak portfela i zegarka!
Muszę dopaść tą ślicznotkę,
Właśnie się przebrała miarka!

Ukochana moja Jolciu,
Najpiękniejszy mój aniele,
Oddaj portfel i zegarek,
Bo inaczej przez łeb zdzielę!

Jeszcze zdania nie skończyłem,
Kark mnie bykiem potraktował!
Dwóch trzymało i dwóch biło,
Żaden razów nie żałował!

Pierwszy walił mnie po nerach,
Drugi kopał po wątrobie,
Jak mnie kopnie w żyć za mocno,
Długo zapamiętam sobie!!!

Wyciągnęli mnie na zewnątrz,
No to łajzo po robocie,
Nie umiałeś się zachować,
poleż teraz z mordą w błocie!!!

Tak skończyła się przygoda,
Wyszła z tego nie zła draka,
To co miałem mi zabrali ,
Przy tym wyszłam na łajdaka!!!

G.


przemek123

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2013-09-25 12:44
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < przemek123 > wiersze >
soella | 2013-09-25 14:15 |
powinna wyjść nauczka
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się