Potęga miłości...:):):)
Pewien jegomość z lekka się chwiejąc
pod sklepem mocno się trzymał witryny
dziwnie bełkocząc i marszcząc czoło
szukać chciał stanu swojego przyczyny.
Ujrzał na półkach sklepu butelki
o barwie czystej przejrzystej wody
oto przyczyna a także... skutki
kaca i bólu... ciężkości głowy.
Jednak to będzie dopiero jutro
szkoda więc dzisiaj szansę zmarnować
wygrzebał banknot i ucałował
ruszył ku półkom z okrzykiem...prowadź!
Brak równowagi lecz dumnie kroczy
nogi się plączą usta zaciska
zamiast flaszeczki z wodą ognistą
przydałaby się tu raczej... miska.
Ja zaraz wracam... mlasnął jęzorem.
Więź wielką czuję pomiędzy nami
stój tam gdzie stoisz i ani rusz!
Mamrotał w stronę półek z trunkami.
agniecha1383
|