Potęga miłości...:):):)


Pewien jegomość z lekka się chwiejąc
pod sklepem mocno się trzymał witryny
dziwnie bełkocząc i marszcząc czoło
szukać chciał stanu swojego przyczyny.

Ujrzał na półkach sklepu butelki
o barwie czystej przejrzystej wody
oto przyczyna a także... skutki
kaca i bólu... ciężkości głowy.

Jednak to będzie dopiero jutro
szkoda więc dzisiaj szansę zmarnować
wygrzebał banknot i ucałował
ruszył ku półkom z okrzykiem...prowadź!

Brak równowagi lecz dumnie kroczy
nogi się plączą usta zaciska
zamiast flaszeczki z wodą ognistą
przydałaby się tu raczej... miska.

Ja zaraz wracam... mlasnął jęzorem.
Więź wielką czuję pomiędzy nami
stój tam gdzie stoisz i ani rusz!
Mamrotał w stronę półek z trunkami.


agniecha1383

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2013-10-08 16:07
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < agniecha1383 > < wiersze >
Michal76 | 2013-10-08 19:23 |
Na niej zawsze można polegać. :-)
Conte | 2013-10-08 16:30 |
:) Miłość czyni cuda:)))
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się