Dziewczynka na śniegu płacząca
Nikt - tak brzmi imię jej
Co noc ręce splecione
Modlitwa przed snem
Męczennica z krwią cierpiących na swych dłoniach
Kiedyś tak jak Boży syn tak i ona za zło kona
Męczennica, ale nie z wyboru swego
To oni ją winili za wszystkie grzechy swoje
Kto niewinny jest niech kamienień rzuci pierwszy nań
Lecz obłuda dużą siłę ma, więc ukamieniowana skona
Prawda ukryta gdzieś na oceanu dnie
Jak szkarłatne koralowce leży zasypana piaskiem
Nigdy nie odnaleziona, nigdy nie szukana
Już do końca trwania świata, będzie leżeć zasypana
Również ona krzyż na swoich barkach niesie
Gdzie się podział Szymon wraz ze świętą Weroniką
Gdzie się podział brat jej i siostra jej rodzona
Gdzie jest dobro skoro sama niesie krzyż w ramionach
Serce ranione staje zimnym głazem się
Serce ciężkie jak ten głaz, w wiecznym się pogrąży śnie
Serce małe, zmarła dusza, smutne oczy zapomniane
Serce jej ranione umrze, przez nikogo nie kochane
Jak dziewczynka z zapałkami na śniegu płacząca
Tak i z jej sreberek łza za łzą płynąca
Kiedyś jeszcze się uśmiechnie serce jej
Choć smutek w oczach i tak widoczny będzie
Może kiedyś ta dziewczynka na chłodzie płacząca
Zdejmie z siebie płaszcz swój coraz bardziej czerniejący
Miłości przybądź, zabierz ją do domu swego
Gdzie srebrny pył ukoi ból, gdzie przejaśnieje niebo
Gdzie ciepło sprawi, że spokojnie zaśnie
By Nikt nie było jej imieniem tak na zawsze
By Nikt nie było jej imieniem tak na zawsze
Nemo
|