Adrena-lina
Senność ospałość nuda i splin
adrenalina przez palce wycieka mi
rtęć w słupku opada w deszczowe dni
a mi się ciągle szalona przygoda śni
po głowie mi chodzi jakiś czyn
co by obudził we mnie walki ducha
adrenalino w żyłach do góry drgnij
na twoje rozkazy nie będę głucha
nie potrzebuje przecież tak wiele
uśmiechu na twarzy wyciągniętą dłoń
bezwstydnie piękną wiosenną zieleń
no i ty nudo wreszcie się skończ
adrenalinko ty wiesz że ja muszę
zanim opadną mi resztki siły
w przygodę jak z procy wystrzelić duszę
rozniecić iskry co się jeszcze dzisiaj tliły
nie zadowolę się już okruchem
wszystko niech toczy się teraz ciekawiej
na drogę przygody dziś wyruszę
ulecę w przestrzeń jak latawiec.
TES
|