Poszukując Dźwięku IV
Nieskończoność kresu
wzburzyła popioły
zastygła w pędzie
żywię się światłem
przenikającym kalejdoskop
szept wirujących prochów
poniosły ostre trawy
monolitów w rozpadzie
naderwałam wstęgi
splatając oddechy
między palcami
zadrżały lśniące
szkiełka
nadszedł czas
obrotu
Xii
|