Spalona Droga

Lękasz się wolności
i niewoli nie przyjmujesz
przez zaprzeczalne myśli
teraz głowę sobie psujesz

Czego nie masz pragniesz teraz
a co masz nie potrzebujesz
kiedy rolę się odwrócą
znowu wszystko im popsujesz

Namieszałeś w wielu życiach
nieświadomy swojej klątwy
teraz płacisz należycie
zagubiony w barwie mątwy

Czego boisz się tak skrycie ?
Przecież żyjesz należycie
Ponoć strach dziś z grzechem
w karty często gra

W ciemną noc przez las wędrujesz
po omacku się kierujesz
każdy twój krok w ślepo
to ryzykowna gra

Się nie tłumacz żeś niewinny
tylko stań się w końcu inny
miejsce w czyśćcu znajdziesz
tego pewny bądź

Nie ma boga i zbawienia
nic to nie ma do czynienia
z twoją sprawą czarnej duszy
musisz się zająć

Twoja osobowość słaba
robi dzisiaj w roli kata
twoje mroczne alter ego
twoja persona non grata

Wytłumiła przyzwoitość
i uśpiła dobroć serca
wyrzuciła gdzieś troskliwość
bezduszny morderca

Walka toczy się od ranka
silnej woli trzeba
do nocy trwała ta sielanka
żeby dotknąć nieba

Czego boisz się tak skrycie ?
Przecież żyjesz należycie
Ponoć strach dziś z grzechem
w karty często gra

W ciemną noc przez las wędrujesz
po omacku się kierujesz
każdy twój krok w ślepo
to ryzykowna gra

Się nie tłumacz żeś niewinny
tylko stań się w końcu inny
miejsce w czyśćcu znajdziesz
tego pewny bądź

Nie ma boga i zbawienia
nic to nie ma do czynienia
z twoją sprawą czarnej duszy
musisz zająć się Sam

będziesz cierpiał będziesz czekał
będziesz płakał i narzekał
będziesz kończył tysiąc razy
starać się dla twarzy Bo

Nie ma boga i zbawienia
nic to nie ma do czynienia
z twoją sprawą czarnej duszy
musisz zająć się Sam

Sam
Sam
Sam


Leonardo_Corde

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2013-11-26 08:24
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Leonardo_Corde > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się