Żart

Dość tych nauk i morałów
To nie szkoła nawet
Same ośle ławy prawie
O wybaczcie.., jest tam jeden. Nie, dwu, może kilku…
Do prymusów im daleko, ale coś im dźwięczy w mózgu…
To nie koniec!
Żartu środek ledwie
Jeśli kto przyśpieszy kroku, ze dwie,
trzy nawet sztuki będzie mógł obejrzeć
Już nie takie, ale przecież wam jest wszystko jedno…

I tak niebo niespodzianie, dotąd śniado-purporowe
Rozjaśniło swe oblicze, pokazując całkiem nowe
Od wczesnego zgoła inne, łagodniejsze, zatroskane jakby
Obwieszczając marnym, że oddaje za bilety…
Każdy jeden, kogo sztuka nie wciągnęła
Kto iluzji się nie poddał,
miast smakować tylko błąkał,
miotał się bez celu i zmarnował popołudnie
Ręce po banknoty
Śmiało durnie!
Każdy stewkę dziś odniesie
Dla tych co z radości, muszą wnet się
jeszcze napić, druga będzie też, a jakże
żebyś mógł kolejne popołudnie także
przepierdolić…


marasko

Średnia ocena: 6
Kategoria: Inne Data dodania 2013-12-01 15:21
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna marasko wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się