Terminal C
Narysuję Ci
ogromny
bukiet
żółtych paranoi
spod nieba
co krzycząc
spada mi
pod nogi
Napiszę Ci
długi list
o braku grawitacji
niemych
bezsennych
gwiazd
linii ciągłej
_ _ _ _ _ _ _ _
brunatnym
kolorze
przegniłych
zmęczonych
s - n - ó - w
Magdis
|