WIECZNIE ZAMYŚLONY
Cały czas szukam ukojenia
Zanurzam się w głębokim śnie
Umykam rzeczywistości choć jej pragnę
Błądząc w ciemnościach i we mgle
Na chwile istnieć przestaje
Znikam bo być pragnę
Jestem więc nie ma mnie
Ordynarnego szukam ukojenia
Zanurzam się w perwersyjnym śnie
Nie znikaj rzeczywistości
Bądź ze mną chociażby na dnie
Siła z jaką cie pragnę
całą mi ciebie kradnie
nad własnym trupem stojąc
rozkładam ręce bezradnie
szukam drogi powrotnej
błądząc gdzieś na samym dnie
w ciemnościach i we mgle
TOMorphine
|