Ballada of PSKK

Zbliża się wielka celebracja
Mojego żartu detonacja
Powstała nowa nacja
Lirycznego dissa gratyfikacja

O 8.30 z rana
dowcip dobry jak śmietana
I właśnie taki to był wstęp
Teraz zaczynie się Twój samopoczucia postęp

Gracjan i Kozioł wbili na zajęcia
Stasiu od razu robi im zdjęcia
Stasiowi ręka się połamała
widocznie jego pała jest taka wytrzymała

Adam o sesje do Stasia zagaja
Listkiem figowym zasłania jaja
Artysta widzi Adama ciało gołe
Stasiu ćwiczy przy nim swą silna wole..

Gracjan co noc ma inną piczę
Ilości zimnych w jego gabinecie już nie zliczę
Jeśli Stępień nie wywiąże się z obietnicy
Tez wyląduje w Gracjana piwnicy

Bogusia wyjątkowo dziś niebieski żakiecik
Na bajere do Pawła już kupiła bilecik
Boguśka szczęśliwa zostaje babcią
Z tej przyczyny tuli Sabinę z gracją

Paweł w chacie przytyrał bica
A na zajęciach na fajkę kica
Adam sprzedał sztangę ruskich fajek, zajebiście
Paweł nie wie że pali suszonych jabłoni liście

Wiśnia na rysunku robi dziary
Gracek ma o tym nocne zmary
Minoł już 1 Najman mija 1 Gołota
A my przy Wiśni zaraz dostaniemy kota

Dorotka manifestuje nowa kreacją
Na dis nie wrażliwy efektywną habituacją
Dorotka wyrywa Hinduskę na tableta
Ona mu z jaj chyba zaraz zrobi omleta

Tomek to dopiero cichy typek
Przysypia pewnie wcina nieświeży oscypek
Adamowi pośredniczy w sprzedaży motoru
A ja jestem akwizytor od czarnego humoru


Cukiernik swym produktem kozaczy
Może Sabinę znów lukrem uraczy
Beata od mięsnego jeża mordą mielę
Myśli sobie „co się patrzysz i tak się nie podzielę”

Sabina i jej stalowy żołądek
Wkracza na dywan i robi nowy porządek
Podłogę wymaluje chyba córka Claude Moneta
Żyga bo zjadła wczorajszego kotleta

Koleżance z przodu sam nie wiem co dolega
Tego może się domyślać tylko Dorotka jej kolega
Płasko-mordzie czy wklęsło-gębie
Aż cukiernikowi obok włos na jajach dębie

A Niemiec kasy się wyzbywa
Żona za alimenty wypłatę porywa
Mirek kawę znów rozlewa
Zagadnijcie kto mu śmietankę dolewa…

Wkurwiony dzieciak włosy molestuje
Tak go Stasiu podjadał że się zmasturbuje
Co w plecaku kitra tego nie wiem może wazeliny tupka
Stasiu uśmiechnięty bo wie że mu się będzie błyszczeć pupka

Wbił na zajęcia uduchowiony jezuita
Objawił się wiec o obecność go nikt nie pyta
Jezu proszę idź z krzyżem w swoją drogę
Bo jak na Ciebie patrzę to ze śmiechu nie mogę

Aga biedna zasiadła z Jezusem
Chciał imponować wiedzą poziomem równą z gimbusem
Architek-konstruktor papierowych samolotów
Jednym z nich do Ciborza wysłać go jestem gotów

Dorotka disowy gwiazdor wieczoru
Dzięki niemu można liczyć na poprawę humoru
Stasiu mu robił sesje szkoda że nie w stylu gotyk
Bo na tych fotach widać perfidnie zły dotyk

Christof Lew w tym stadzie
Potrząsa grzywa na klasowej estradzie
Krzysztof jako narrator komentuje
Jebany się niczyim zdaniem nie przejmuje
Najebałem disów 20 zwrotek
Gdybym był kotem przeskoczyłbym własny płotek

Siedzę z Krysią i opisuje
Nie żałujemy disa temu co na to zasługuje
Kończę już rymowanie
Dzięki za uwagę mili panowie i panie.


Supersajanin4

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2013-12-23 02:31
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Supersajanin4 > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się