zdążę
kiedy znowu dzień zatańczy słońcem
nie będę pamiętać przegniłych kwiatów lata
nowe zakwitną
z wiatrem tańczące
spod śniegu wyjdzie złocisty szafran
klucze żurawi i klekot bocianów
przywita błękit spragniony ptasich śpiewów
nic mnie nie wyrwie
z tego błogostanu
serce przytulę do swojego drzewa
wdychając zieleń z dnia na dzień soczystszą
bukiet wiosenny ze słów ułożę
spojrzę przed siebie
w przyszłość lekko mglistą
dogonię ją teraz wiem że zdążę
szybcia
|