Zamążpójście

Chce mnie ojciec wydać za mąż
nie za chłopca, czy amanta
lecz za swego rówieśnika-
za starego fabrykanta.

I zachwala jak to będzie,
że zostanę wielką panią.
Więc nie zmarnuj wielkiej szansy,
drugiej takiej nie dostaniesz.

A ja marzę o młodzieńcu.
Z nim posłuchać serca bicia
i przeżywać pierwszą miłość
śląc westchnienia do księżyca.

Z nim spotykać się wieczorem,
liczyć gwiazdy przez firankę
i po nieprzespanej nocy
z nim się żegnać o poranku.

Mi się marzą też spacery
uśpionymi ulicami
czując ciepło jego ręki
i Amora tuż nad nami.

Chyba się nie zgodzę z ojcem
we mnie jeszcze młodość bryka.
Z kim chodziłabym do łóżka?
Ze staruszkiem, czy fabryką?


roman

Średnia ocena: 9
Kategoria: Inne Data dodania 2014-01-06 10:14
Komentarz autora: córkom :)
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < roman > wiersze >
Cairena | 2014-01-12 23:35 |
no nie...super Romanie...*
Cairena | 2014-01-12 23:35 |
no nie...super Romanie...*
szybcia | 2014-01-06 10:45 |
no właśnie !!! :)) *****
Ola | 2014-01-06 10:38 |
ha ha, udał Ci się!;)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się