JESZCZE RAZ
Tam jest inny spokój,
potrzeba tego wyskoku.
Tam znajduje się część mnie.
Ponownie jeść ten krem.
Przebywa też ktoś ważny
i niech nic nie drażni.
Czuje się jakoś inaczej,
jeszcze raz na ten spacer.
To jest od problemów lek.
Tam życie ma inny dźwięk,
lepsze kolory i barwy.
Z nim chcę być solidarny.
Jak wilk trzyma się stada,
jak naukowiec coś bada,
tak krewni razem muszą być
i tworzyć wspólny szyld.
Właśnie tam mnie przywitało
i z nowością wstało
nowe nieznane mi życie
i świeżego serca bicie.
Nowy poranek przemówił,
przegonił polskie brudy.
Ponownie przenieść się tam
i z nim oglądać ten gaj.
Damian
|