Rozstania bezsenność
Skroplone myśli rozchodzą kręgiem
Nieznacznie burząc taflę ciszy
Ukrytych szeptów schowanych w kołdrze
Ust od dzisiaj niczyich
Głosy schodzące bez dźwięku w serce
Z tłem pisku uszu tworzące kontrast
Już wielokrotnie refren słyszany
Zatrzymał w pamięci czas
Snu nie znajdują oczy w suficie
Kraszonym mozaiką szarych cieni
Myślom wieczornym dalekich świtu
Zabraknie koloru bieli
pawlikov_hoff
|