Liszka
Jestem liszką, gąsienicą pełzającą po ziemi
spadłą z drzewa
Nie mającą siły dojść do cienia
Pali mnie słońce, sieczą deszcze
Zaklinam Boga, jak długo jeszcze
I nagle cud się staje
Zmieniam się w motyla
Mogę lecieć do nieba
Ach jaka piękna chwila
Na nic się nie oglądam
Mknę wyżej byle dalej
A zwiędły szary kokon
W grobie złożony zostanie
Motylem uleci ma dusza
Wyżej i wyżej do słońca
A zwiędły szary kokon
W ziemi doczeka końca
Co po mnie w ziemi zostanie
Oprócz kokonu
Czy wiesz?
Tylko wspomnienie przyjaciół
I wiersz.
Jadwigus
|