ostatnia strona
nie potrafiła chodzić po ziemi
żyła tylko po to by się unosić
nawet nie mogąc nic już zmienić
wpatrzona w dal nie chciała prosić
w słońcu oczu już nie mruży
nocą kciukiem księżyc zasłoniła
ból codziennie spokój jej burzył
od klęczenia kolana poraniła
z dnia na dzień coraz bardziej
ubywało jej marnego cienia
w księdze na ostatniej karcie
jedną łzą zmazała marzenia
szybcia
|