Popatrz Polaku na swoje blizny
Popatrz Polaku na swoje blizny, już nie pamiętasz ich bólu?
Kiedy modliłeś się w klęsce ojczyzny, kule brzęczały jak w ulu.
Nie mów mi teraz, że strach nie Twym bratem, bo każdy kto ginie się boi,
Usiądź tu przy mnie, i powiedz uczciwie jak długo ta rana się goi.
Ty zawsze będziesz pamiętać ten smutek, i łzy płynące strumieniem,
Kiedy Twe oczy blade są trupem, a śmierć
codziennym wspomnieniem.
Wypowiesz jeszcze słowa swej matki, gdy Cię w
ramionach żegnała,
O słońca wschodzie, wolności powiewie, w który wierzyć kazała.
A teraz kiedy już wzeszło wysoko i zdawać się było - zostanie,
Ono z dnia na dzień czarnymi skrzydłami ściągane
w dół nieustannie.
Jeśli nasz anioł ludzkich pokoleń nie wzniesie się ponad chmury,
Aby mądrością ludzkich doświadczeń unieść to światło natury,
Wiedzcie narody, że ono znowu zajdzie za górę spokoju,
A cień rzucony na naszą planetę uciszy wolność w pokoju.
Anonimm
|