Czy nadzieja umiera



przekrwione spojówki
na policzkach ziarenka soli
w milczeniu powoli spaceruje
serpentynami chwil
wspomina

zupełnie bez świadomości
wchodzi jak ślepiec na jezdnię
przeraźliwy pisk opon i swąd gumy
on utracił kontakt z rzeczywistością
odłączony od zasilania energii
gaśnie

obojętnie tylko wzrusza ramionami
coś ściska w dłoni jak talizman
podąża całkowicie instynktownie
jego GPS nie wskazuje kierunku
na poboczu drogi w rozsypanym popiele
szuka tego jedynego diamentu
wypatruje






05.02 – 06.02.2013.


kazap57

Åšrednia ocena: 8
Kategoria: Inne Data dodania 2014-03-15 13:50
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kazap57 > < wiersze >
kazap57 | 2014-03-18 18:51 |
jak widzę i do mnie zawitała - niewidzialna ręką - ale ja nie piszę dla sławy czy gwiazdek - piszę z potrzeby duszy - nie mniej dziękuję za tak widzianą odwagę
kazap57 | 2014-03-15 20:28 |
AngelEole - dokładnie tak - inni mają znacznie gorzej od nas - więc cieszmy sie i radujmy posiadanym to to nasz skarb najcenniejszy
AngelEole | 2014-03-15 20:23 |
Nadzieja tak naprawdę umiera bardzo rzadko. Najczęściej pozwalamy się ponieść nieszczęściu, ale nadzieja gdzieś tam w środku dalej żyje. Kwestia ją wydobyć z mroku. Dziękuję za ten wiersz, od dwóch dni mam jakieś zawirowania, jak pomyśle, że inni mają gorzej, od razu odżywa we mnie chęć do walki. I chciałoby się pomóc tym, co sami siły nie mają...
kazap57 | 2014-03-15 19:11 |
i tak przez cale życie jesteśmy głodni - żebrzemy o miłość, wiary poszukujemy, a nadziei wypatrujemy
Cairena | 2014-03-15 18:26 |
Nadzieja trzyma nas przy życiu, choć gdzieś to wyczytałam, że kto się żywi nadzieją, umiera z głodu i inne tj. nadzieja to matka..., ale osobiście zawsze mam nadzieję...*
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się