Opowiadanie Poszukiwanie szczęścia

W pewnym miejscu na świecie przyszedł na Świat człowiek na razie nieświadomy co się wokół niego dzieje, Wrastał w pełnej rodzinie miał dwóch braci starszych od siebie, kochających rodziców a i jakiś czas byli też dziadkowie rozpieszczający wnuka. Praktycznie rzecz biorąc każda chwila była dla niego doświadczeniem choć w początkowej fazie nie do końca miał wpływ na bieg wydarzeń. Ale można powiedzieć, że przy wydatnym wsparciu rodziny ciągłe się czegoś uczył.
Każda z osób z jego otoczenia od przedszkola na początku wnosiła coś nowego w jego jestestwo. Od szkoły powszechnej zaczął szukać swojej ścieżki ,swej drogi do szczęścia.
Można powiedzieć, że nie marnotrawił on czasu danego mu na edukację. Szukał w czasie swych licznych podróży ( najpierw z rodzicami ) później z rodzeństwem. przyjaciółmi aż wreszcie sam podejmował trudy znalezienia szczęścia. Wyobrażał sobie jak też może ono wyglądać , pod jaką postacią się kryje. Wzrastał nasz dzielny bohater skończył szkołę średnią, studia etnograficzno-archeologiczne, ożenił się wkrótce ale tego co szuka nie znalazł. Błądził jak ''opętany'' po bezdrożach życia szukał zaglądając wszędzie gdzie tylko mógł nic to nie dało, odpowiedzi nadal brakowało. Gdzie jest szczęście pytał sam siebie, nadal nie było odpowiedzi. Ile grot odwiedził, przewertował szlaków, bezmała tak jakby całej ziemi ale cóż starania spełzły na niczym. Dzieci ,żona rodzina widzieli jego zatroskanie ,pytali czego szuka ale i oni nie potrafili mu pomóc. Rozmawiał z ludźmi wstępował w morskie głębiny, zapędził się nawet na wieczne lody i nic to ,bez rezultatu. Posiwiały mu włosy ,wnuki jego pytały czym jest tak zamyślony i znów fiasko. Szczęście gdzie jesteś??!!! krzyczał teraz i nic rezultat ten sam. Zdarzyło mu się pewnego razu wyjść na spacer tak właściwie bez celu i nagle doznał olśnienia, że tego co tak usilnie szukał po Świecie ma w sobie, zmagazynowane w jego własnym sercu a jego otoczenie zdawało to potwierdzać tworząc wianuszek składowy i jakże prosty ni to szary a tak przecie cudny. Tak to wydarzenie uwydatniło że cel mamy w sobie a osoby współtowarzyszące tworzą właśnie tą drogę. To jest nauka ,która daje nadzieje na przyszłe pokolenia poszukiwaczy, ułatwienie dla maluczkich, trudy mniejsze lecz nie zniwelowane. Trzeba się natrudzić, by to co jest blisko odnaleźć.


Basia23

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2014-03-17 17:53
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Basia23 > < wiersze >
Basia23 | 2014-03-23 09:54 |
W tym opowiadaniu pokazałam trudy naszej codzienności
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się