Monarcha świata?!

Dezaprobata, sprzeciw, weto
Dla rządzącego gabinetu
Wywołała protestu kości
Na Majdanie Niepodległości.

Protest w zamieszki się przerodził
Tworząc kroki na cmentarne tło,
Bo MSW seryjką ściele
I przelewa posoki wiele.

Rośnie wizja wojny domowej
W sferze królestwa Ukrainy,
Lecz cichnie i to dzięki wrzeniu
I nie poddaniu się milczeniu.

Zachód swój języczek dorzucił
I powrót konstytucji wiła
Już ta ręka Janukowycza,
Lecz on sam, kryje swe oblicza.

Tak uciekał, aż się kurzyło
Od śmigieł żelaznego ptaka,
Bo straszek przed karą na karku
Wpakował mu pod nogi żarku.

Poleciał też z prezydentury,
Aż było miło łowić uchem.
Tylko szkoda, że Putina tło,
A nie Unii Europejskiej szło.

Toć to putinowski ozorek
Wymalował krwawą choinkę,
Przez te zakazowe wstąpienie
Na zachodnie, unijne mienie.

Nic dziwnego, gdy jedno oko
Śle Janukowycz, drugie Putin
I razem jako para oczu,
Toteż i schronienie tam poczuł.

Bzdety - jako dokument prawdy
Ozdabiały putinowski stół
I prośbę o zbrojną nawałę.
Ujrzano desantową pałę.

Nie tylko desant, żołnierzy moc
I żywą tarczę z Ukraińca,
By gmach po gmachu na Krymie
Zamienił właściciela imię.

Jak kiedyś Niemiec w naszym mieście,
Tak i Putin referendum śle.
Zmienia lica - fałszywym znakiem.
Co! Pędzą motor jednym bakiem?

Putin i Hitler - dwa bratanki
Do wcielania ku sobie innych
Z chyżością przelotu tej dzidy.
Putin? Nie imają cię zwidy?

A może błyska ci iskierka
Monarchy świata po wsze lata.
Nie tacy jak ty chcieli nim być.
Pomarzyć dobra rzecz. A ty śnić!
(22.03.2014 r.)

tessa_stokrotka