autobiografia

niechciany przyszedł na ten świat
znienawidzony poznawał jego tajniki
rósł w siłę mimo tylu kłód
które pod stopy rzucało mu życie

przemierzał drogę młodości sam
często spuszczając głowę
wiatr nie raz w twarz mu wiał
lecz on szedł do przodu

los nie odpuszczał swoich batów
smagał nimi gdzie popadnie
czasami w oczach błysnęła łza
a i tak zaciskał pięści do walki

nie poddał się po mimo prób
jakie ten łotr mu zgotował
raz kazał klęczeć to znowu gnał
dawał nadziei ramiona

dziś patrzy w lustro spokojnym wzrokiem
i widzi w nim człowieka
co mimo tylu upadków i wzlotów
odebrał nagrodę - przetrwał


Matador

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2014-03-25 17:45
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Matador > < wiersze >
roman | 2014-03-26 09:30 |
bardzo udany wiersz a biografii gratuluję
Cairena | 2014-03-25 21:29 |
refleksyjny....*
kazap57 | 2014-03-25 18:02 |
bardzo głebokie przemyślenia - sztuka jest pisac o sobie - szacun
szybcia | 2014-03-25 17:48 |
zahartowany przeciwnościami-dlatego przetrwał:)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się