szybcia | 2014-04-05 08:02 | |
tego raju nikt nam nie obiecał,ciągle za czymś podążając lub coś goniąc wpadamy w sidła bezsensu...paradoks piękna i bólu,dzikości i spokoju....bardzo lubię zanurzać się w Twoje wiersze,są tak głębokie ...choć przeważnie uświadamiam sobie cały bezsens codziennych zmagań... |
|
Cairena | 2014-04-03 15:54 | |
)))* pozdrawiam |
|
Xii | 2014-04-03 15:03 | |
Od pewnego czasu nachodziła mnie właśnie taka refleksja i w końcu udało mi się ją jakoś upakować w słowa, chociaż ja na to patrzę,to zawsze mogłam to zrobić lepiej. Tak, wszyscy walczymy o przetrwanie, chociaż wszyscy z góry jesteśmy skazani na porażkę, co reprezentuje walka o 'drobiny piasku z klepsydry, które jeszcze nie opadły',bo wiadomo, że prędzej czy później wszystkie spadną i kaplica. To chyba taki główny absurd naszego życia...taki cykl płodzenia i śmierci... |
|
Michal76 | 2014-04-03 14:55 | |
*Słońce umiera (ponieważ żyć to znaczy umierać) |
|
Michal76 | 2014-04-03 14:36 | |
To prawda, ziemia (natura) nigdy nie była spokojnym, pełnym harmonii miejscem. Wszystko co żyje walczy o przetrwanie (jak nawet te "niewinne" drzewa o proomienie słońca)... Początek nie mógłby być lepszy po czym bez pośpiechu przedstawiasz strony tego 2raju". Czytając Twój wiersz czułem jak gdybym wchodził do gęstego pradawnego lasu... Zakończenie jest ukoronowaniem, pięknie przedstawionym obrazem naszego zmagania w szerokiej perspektywie... Nasze słońce umiera a życie jest jedynie małą iskierką, małym skutkiem ubocznym przed wielkim rozpadem. |
|
Michal76 | 2014-04-03 14:26 | |
Naprawdę bardzo ciekawy wiesz. Dajesz sporo do myślenia. Czuję, że wciąga mnie ta seria. |
|
Brak komentarzy
|