Opuszczam



Przychodzisz nie pytając o nic
kładziesz swe usta na ciszy
pachnącej chłodną kruchtą
i wilgotnym kamieniem.

Każesz się podnieść
wyprowadzasz z głuszy
dyskretnie przykrytej paprocią
za obie ręce.

Słyszę swój płacz gorzki lecz wdzięczny
na widok grobu bez pomnika
wypełnionego pustą obietnicą
w którym udusiła się dziś przeszłość.


Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Inne Data dodania 2014-04-07 17:17
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się