Chwila prawdy
Lotem koszącym codziennie,
spadają na nas kolejne zdarzenia.
Niezależne od naszej wyobrażani,
wbrew naszej woli.
A my jak gąbki wchłaniamy,
następujące po sobie kolejne dawki.
Pochłonięci szarością marazmu,
jaką jesteśmy szczelnie otoczeni.
Gniew zmieszany z uśmiechem.
miłość z palącą tęsknotą,
naszych rozdygotanych dusz.
Obracamy się w zalewie niemocy,
wynurzając się jedynie na powierzchnię,
aby zaczerpnąć kolejne doznania.
Głos tłamszony w tłumie,
uczucia rozdarte na wietrze.
Szukamy nowych miejsc.
Docieramy do chwil bez odwrotu.
Jak długo to jeszcze wytrzymamy.
Wielu stoi na rozdrożu dróg,
skrzyżowaniu niewiadomych,
iść czy pozostać w miejscu.
Jak się zachować,
wychylić się czy pozostać biernym.
Odpowiedzi poszukaj pośród,
własnych kartek życia.
Decyzja należy do ciebie.
Patrz i poczuj na samym sobie.
Wybierz choć to trudne,
lecz nie ukrywaj prawdy.
Po prostu powiedz ,
ulżysz sobie i innym,
czekam na odzew.
10.10.2002.
kazap57
|