Szklane puzzle
Klęcząc modle się
I mocno zaciskam ręce
Krew powoli odpływa
Zostawia zbielałe dłonie
Wycieram kryształów słone kaskady
Ubrania przemokły, podarte
Cisza
Serce ze szkła składam jak puzzle
Trzęsące się dłonie ranię o kawalki
Pokonana
Zostaję na podłodze
Czuwam
jessika
|