(...) Niby firanki rzęs...

Niby firanki rzęs i płomienie
Wabiki pajęczyca sieć lepiąca
Zdradliwe serca echo i łaknienie
Myśl obłąkańcza lecz sycąca

Z profilu ołowiany mężny heros
Co serce trzyma swe na tarczy
Lecz kiedy brodę dłoń pociera
Filozof wschodzi dumny, patrzy

Nie bywam przy nim nigdy, ani wcale
Nie w dni nużące, czy też noce złote
Pragnienia tłumiąc nazbyt śmiałe
Warkocze z myśli swoich plotę

Stłumionych wszak zająkań jesień
Przyniosła wtedy zgniłe jabłka
A słowa lekkie od uniesień
Wstydliwa pamięć skradła


girl_anachronism

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2014-04-16 20:13
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < girl_anachronism > wiersze >
p_s | 2014-11-05 00:04 |
te firanki rzęs... chyba...
Cairena | 2014-08-05 14:28 |
Cudny, jestem zachwycona*
p_s | 2014-04-22 18:36 |
wracam do tego utworu..i wracam..coś mnie tu przyciąga..
jesienna_dziewczyna | 2014-04-17 21:27 |
Wiersz jest niezwykły.
p_s | 2014-04-16 22:02 |
masz rację - to dobre słowo..niezwykły..
Michal76 | 2014-04-16 20:58 |
Nie mogę się naczytać.. niezwykły.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się