bóle fantomowe
mróz ściął młode pędy uczuć
nieśmiało wzrastające na starym drzewie
jakby na gorący olej zamrożone mięso rzucił
nic nie czuję
a jednak cierpię
skazana na kolejną wiosnę
przetrwałam zimę jak zieloność bukszpanu
znów bujne źdźbła marzeń spod stóp wyrosną
jak nadzieja
regularnie przycinane
pielęgnuję ogrody rozterek
żeby drzewo nie straciło żadnej gałęzi
każda jest jak jeden rok i znaczy tak wiele
choć się buntuje
pamięć jednak cierpi
szybcia
|