skrzydła
Gdy nie ma za czym pÅ‚aÂkać, a uczuÂcia strzec w sobie...
Gdy nie ma za czym tÄ™ÂskÂnić, a myÅ›li w duszy skryÂwać...
ZoÂstaÂje reÂzyÂgnaÂcja i oboÂjÄ™tÂność, nic z tym nie zroÂbiÄ™.
Nie chce siÄ™ już koÂchać, czy tÄ™ miÂÅ‚ość ukryÂwać.
Ból ukoÂjeÂniem siÄ™ staje, doÂwoÂdem na odÂczuÂwaÂnie.
Bo równe to cierÂpieÂnie, gdy żyć siÄ™ nie chce, a żyje.
A gdy żyć siÄ™ chce, jak nigdy - a czuć tylko przeÂmiÂjaÂnie.
Ból jest nieÂnaÂsyÂcoÂny, raÂdość nam z serca stale pije...
PrzeÂpraÂszam, jeÅ›li ktoÅ› na tym Å›wieÂcie przyÂpadÂkoÂwo mnie poÂkoÂchaÅ‚.
Bo gÅ‚upi, kto w mÄ… goÂrycz wplÄ…ÂtaÅ‚ siÄ™ Å›wiaÂdoÂmie.
Niech po moim upadÂku nikt Å‚zy nie uroni, nie szloÂcha.
Bo skrzyÂdÅ‚a moÂjeÂgo saÂmoÂloÂtu nie istÂnieÂjÄ…, on zaÂmiast latać - tonie.
Kundzia
|