sen paranoika II
ugina się umysł pod naporem
coraz dziwniejsze mary śni
wszystko przeradza w paranoje
pękają szczelne jaźni drzwi
uczuć zbrodniarze serc upiory
na bankiecie cudzych snów
nerwowo ostrzą swoje szpony
skryte za kurtyną słów
gospodarz nie podejmie walki
jego serce już skuł lód
uczucia zdobią katafalki
tańcząc w takt żałobnych nut
hohenheim
|