a kiedy...
jest taka wyspa do której płynę
gwiazda po którą sięgam
i muszelka która dobrym wiatrem szumi
ciepłym echem minionych dni
a kiedy sroga zima nastanie
gdy zdrętwieją dłonie i palce
łzy na policzku kryształkami lodu zamarzną
ze skarbnicy serca wydobędę
i wyspę i gwiazdę i małą muszelkę
ogrzeję się nimi jak starym dobrym piecem kaflowym
kryształki lodu na paciorki rosy zamienię
i jak kotwica dla statku pewna i nie wzruszona
tak nadzieja z beznadziejności zrodzona
udzieli siły i mocy doda
siła w słabości szuka korzeni
krzywe na proste w mocy odmieni
pirit
|