za daleko
tak daleko
i ciągle nie po drodze
zdarte najtwardsze podeszwy
na kamienistych szlakach
dławi powietrze
tak ciężko się pogodzić
i oczy wysuszone nie potrafią płakać
tak daleko
ptasie gwizdy zagłuszają
na moment zaledwie odwrócą uwagę
ale wracają odbite od pni
łąki pragną letniego deszczu
a tobie są tak potrzebne
moje już dawno z rzęs opadłe łzy
szybcia
|