W twoich dłoniach
Nie wypuszczaj mnie
ze swoich ramion,
trzymaj mnie mocno,
codziennie tak samo,
a nawet więcej...
Chcę zapamiętać
rytm twego serca,
odgarnąć zabłąkany kosmyk z czoła,
utrwalić kształt ust,
gdy imię moje wołasz,
zaczerpnąć ciepła z twoich dłoni,
rozpalić w nich miłości płonień,
któremu zgasnąć nigdy nie pozwolę...
Gdy poddam się tej słodkiej niewoli,
odpędzę wszystkie smutki z twojej skroni
jak czarne, złowrogie motyle.
I nauczę się myśleć,
że trzymam w swoich dłoniach
skarb...
Cóż więcej?
Nic,
bo wiem, że jesteś tego wart...
ula71
|