...odbijając się od dna...

Co dziś siedzi w mojej głowie?
Nikt mi na to nie odpowie.
Jest mi ciężko, a i owszem,
Ból ogromny w sercu noszę.
Szczęścia nigdy nie zaznałam,
Nic dobrego nie poznałam.
Samo zło i smutne czasy
Towarzyszą mi za pasy.
Czym ja na to zasłużyłam?
Jakie błędy popełniłam?
Co źle robię, postępuje?
Wszystkich wokół oczaruje.

Powiem im, że wszystko dobrze,
Przyjdą kiedyś na mój pogrzeb.
Jakie to jest wszystko trudne,
Rzekłby ktoś, że może nudne.
Życie bólu tyle daje,
Nic dobrego nie przystaje.
Jak to wszystko znieść, wytrzymać?
Takie życie to jest kpina.
Ja już dłużej nie mam siły,
Bliski kiedy jest niemiły.
Ukochany ból zadaje,
Obcym dla mnie wnet się staje.

Nie chce więcej takiej męki,
W życiu ciągłej mieć udręki.
Chcę dobroci i szacunku,
Od miłości pocałunku.
Ale takiej tylko szczerej
Dobroć tą w me serce przelej,
Które bólem przepełnione,
Skonać chce mocno zranione.

Ach zły losie, zrób frasunek
Daj mi dobro i szacunek.
Daj mi miłość, zrozumienie,
Dla mej duszy ukojenie.
Ja bez tego nie przeżyje,
Pętla wchodzi mi na szyję.
Musi coś się w końcu zmienić,
Życie moje wnet odmienić.
Dać mi siłę i ochotę,
Walczyć w życiu i o psotę.
Być radosną i szczęśliwą,
Chodzić z uśmiechniętą miną.
Zbiorę w sobie resztki siły,
Będą z dna mnie podnosiły.
Przy pomocy dobrych ludzi,
Los mi już nie pomarudzi.


KatNa

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2014-06-22 21:40
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < KatNa > wiersze >
Mim | 2014-06-23 00:36 |
Szczere, i bardzo fajnie ujęte emocje :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się