MODLITWA ŚWIĘTEGO POCAŁUNKU

,,MODLITWA ŚWIĘTEGO POCAŁUNKU,,
Na twe pierwsze wezwanie
Zaraz przed tobą stanę
Wzbraniać się nie mam zamiaru,
Ani żadnego przy tym umiaru,
Bo twe słodkie przewinienia
Zostawiają mnie w męce niespełnienia.
Do tej pory nie było sposobności
Okazać ci czułości.
Chłonęłam widok tak uroczy,
Że to zaspokajało moje oczy.
Dziś czuje jednak niedosyt . . .
I przywiązanie pokazuje.
Namiętny kochanek¬, tak się zwać będziesz
I na me żądanie w mik przybędziesz.
Jesteś bóstwem, które teraz rumieniec oplata
Tak jak wzajemności urok ciała nasze splata.
Płynie szaleńcza krew w nas,
Która kiedyś zabije nas.
Wszechmocnej śmierci bramy zamknięte pocałunkiem,
Które domagają się być naszym frasunkiem.
Sumienie me zamazane trwogą
Wypełnione dookoła wolną wolą,
Bo świętość kalałam dłońmi niegodnymi
Wargi me niczym pielgrzymi,
Zdrowaśki zmywają brudne przewinienia
Próbują pozbyć się rozgoryczenia.
Pragnę usłyszeć twego szczerego oświadczenia
I poważnego zapewnienia.
Chce usłyszeć w końcu, że mnie miłujesz
niech się dowiem, że nie żartujesz.
Chcesz bronić wstępu białej śmierci pladze,
Ale czekasz, aż sama sobie poradzę.
Powściągnij swą złość najdroższy . . .
Trunki śmiertelne zatapiają me kości.
Powódź próżnych łez policzki zapełnia
Eliksir przedziwny i wstrętny ciało wypełnia
Śmierć to najgorsze rozwiązanie
Dzieła tragicznego dokonanie.
Od dziś ma dusza żyje z upadłymi
Ze skrzydłami złamanymi.
Krzyki echa wyszeptują pacierze,
A ja w mękę niespełnienia pomału wierze,
Prorocze widzenia w koszmarach widziane
Pokazują to co nie było zapowiedziane.
Z pocałunkiem twym konam
I ciebie do siebie wołam
Spocznij przy mnie, aby sen cię pokrzepił
i razem ze mną na zawsze ze śmierci kpij . . .


Laura_Peyton_Ylonen

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2014-07-11 21:48
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Laura_Peyton_Ylonen > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się