Bezsenność świetlików

Umieram.
Umieram po kawałku.
Odchodzę w mgły
bezkarnie podobne do waty cukrowej,
pachnące świeżością poranka.
Zmierzam ku miejscu
utkanemu z tysięcy wątłych lśniących cieni
nienadeszłych chwil.
Będę spać otulona ich ciepłymi westchnieniami.
Ciii...
Wsłuchaj się w szmer strumienia,
który już dawno wysechł.


MadameRed

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2014-08-01 20:57
Komentarz autora: A ton etoile https://www.youtube.com/watch?v=zF5XOX45554
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < MadameRed > < wiersze >
Michal76 | 2014-08-04 09:38 |
Lubię tę nieprzewidywalność w Twoich wierszach. Witaj po przerwie.
Conte | 2014-08-01 21:04 |
Ciiiiiiiii........:-)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się